Lakiery z Chin, Aliexpress część 1

czwartek, 27 kwietnia 2017

Witajcie kochani J

Recenzowałam już kilkukrotnie na swoim blogu lakiery hybrydowe, naszej polskiej marki jak i droższe marki zagranicznej, teraz przyszedł czas na porównanie lakierów z Chin.
Zanim przejdę do recenzji muszę napisać że zakochałam się w tych lakierach, jak na razie nie trafił mi się żaden bubel. W dzisiejszym poście przedstawię trzy kolory różnych marek oraz bazę i top coat również innej marki.
Na pierwszy ogień przepiękny Monasi odcień 132 , kolor cudowny i od razu mnie zauroczył. W rzeczywistości odrobinę ciemniejszy niż na zdjęciu, taki sam jak w opisie przedmiotu, czyli na duży plus ponieważ wszystko się zgadzało. Buteleczka szklana, bardzo zgrabna i efektowna, pędzelek również bez zarzutu. Lakier utwardza się od razu przy 30 sekundach, krycie znakomite ponieważ kryje już po pierwszej warstwie, ale ja dla pewności nakładałam dwie. Trwałość doskonała, żadnych odprysków, trzymają się długo 3-4 tygodnie bez zarzutu, ja zawsze zmieniam kolor szybciej  bo ciężko mi wytrzymać w jednej stylizacji tak długo tym bardziej że ciągle przychodzące paczuszki, kuszą aby wypróbować nowe kolory. Za lakier zapłaciłam śmieszne pieniądze 5,51 zł a wybór kolorystyczny jest bardzo szeroki, jedyne co mi przeszkadzało to że na ten lakier szczególnie długo czekałam w porównaniu do innych przesyłek, lakier kupiłam na Aliexpress tak samo jak inne KLIK . Bezproblemowo się odmacza w acetonie.
Moja ocena 10/10





Rosalind odcień 38
Lakier przyszedł do mnie dosyć szybko, kolor bardzo fajny, jest ich naprawdę sporo do wyboru. Buteleczka szklana w kolorze czarnym z bardzo fajnym pędzelkiem, konsystencja też bardzo fajna. Lakier kryje po trzech warstwach i utwardza się 30 sekund, trwałość bardzo dobra taka jak przy  Monasi. Nie ma problemów z odmaczaniem w acetonie, ogólnie jestem bardzo zadowolona i zamówiłam już kolejne, Rosalind kosztował 3,32 zł, KLIK
Moja ocena 10/10



Kolejnym z lakierów jest MDSKL odcień 126. Lakier pojemnościowo jest troszkę większy od poprzedników, posiada plastikową buteleczkę co nie jest żadnym problemem, dosyć dobry pędzelek. Lakier kryje po trzech warstwach ale utwardza się troszkę dłużej bo 60 sekund, bardzo fajna pigmentacja i kolorek bardzo przypadł mi do gustu, jest równie trwały jak pozostałe lakiery i tak samo nie ma żadnego problemu przy odmaczaniu. Koszt takiego lakieru to 4,11 zł KLIK
Moja ocena 9/10 punkt mniej tylko za to że trzeba go trochę dłużej utwardzać.
Każdy z lakierów utwardzany był w lampie Sun Led





Na sam koniec Baza i Top z Sexy Mix za komplet zapłaciłam 13,08 zł i jestem bardzo zadowolona, przedłużają trwałość stylizacji naprawdę na długo, nie szczypią i nie uczulają, nie śmierdzą. Top ma wysoki połysk, który się nie rysuje a stylizacja zachowuje błysk aż do samego końca. Buteleczki są szklane, pędzelki bardzo fajne, lakiery utwardzają się w Led 30 sekund. Przesyłka doszła do mnie w niecałe 14 dni.KLIK



Jeśli nie widzieliście wcześniejszych wpisów pazurkowych, to zapraszam do lektury

Recenzja lakierów Sleek KLIK
Recenzja lakierów Sleek część 2 KLIK
Recenzja lakierów Victoria Vynn KLIK

6 komentarzy:

  1. Kolory rzeczywiście ładne i chyba dobrze napigmentowane, ale przyznam szczerze, że chyba bym się trochę bała tych kosmetyków. Pewnie to jakieś przewrażliwienie i nieufność w stosunku do tego, co nieznane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam uczulenie na lakiery Semilac. A po Rosalind nic mi sie nie dzieje a uzywam juz dlugi czas.

      Usuń
  2. Piekne lakiery, bardzo podobaja mi sie kombinacje niebiesko szare. Sama jednak uużywam głównie bezbarwnego lakieru do paznokci😊

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dzięki Aliexpress uzależnienie mojej kobiety od nowych lakierów pogłębi się. Cholera potrzebuje jakiegoś specjalisty

    OdpowiedzUsuń
  4. Rosalind jest cuudny! Aż szkoda ze nie maluje paznokci ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia